Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Wielki Anglik schlastał wszystko: od Chicago - którego rzeźnie posłużyły potem za symbol mięsożernej, krwistej czy krwiożerczej Ameryki, po Waszyngton i sam Kapitol. Może nie ma co się tak biczować za naszych posłów? W Kapitolu, symbolu amerykańskiej demokracji, Dickens dostrzegł tylko "najlichszą perwersję cnotliwej Maszynerii Politycznej z jej najgorszymi narzędziami, hałaśliwą zbieraninę zmyśleń, głupców i oszustów". Amerykanie musieli być masochistami: 50 tys. egzemplarzy "Notatek Amerykańskich" Dickensa wykupili w dwa dni, co na owe czasy było wynikiem lepszym od sprzedaży "Harry'ego Pottera".

Europejski, a zwłaszcza francuski intelektualista współczesny patrzy na Amerykę z naturalną wyższością, którą naprawdę błyskotliwie wyraziła po wojnie żona Sartre'a Simone
Wielki Anglik schlastał wszystko: od Chicago - którego rzeźnie posłużyły potem za symbol mięsożernej, krwistej czy krwiożerczej Ameryki, po Waszyngton i sam Kapitol. Może nie ma co się tak biczować za naszych posłów? W Kapitolu, symbolu amerykańskiej demokracji, Dickens dostrzegł tylko "najlichszą perwersję cnotliwej Maszynerii Politycznej z jej najgorszymi narzędziami, hałaśliwą zbieraninę zmyśleń, głupców i oszustów". Amerykanie musieli być masochistami: 50 tys. egzemplarzy "Notatek Amerykańskich" Dickensa wykupili w dwa dni, co na owe czasy było wynikiem lepszym od sprzedaży "Harry'ego Pottera".<br><br>Europejski, a zwłaszcza francuski intelektualista współczesny patrzy na Amerykę z naturalną wyższością, którą naprawdę błyskotliwie wyraziła po wojnie żona Sartre'a Simone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego