Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
w olbrzymiej kadzi miasta ludzie, w obliczu wszystko niwelującego strychulca śmierci, czepiali się kurczowo w ślepym pędzie odśrodkowym każdego elementu własnej odrębności, zbijali się, jak opiłki dokoła biegunów magnesu, dokoła świątyń własnego obrządku. Wieże kościołów, cerkwi i meczetu odprowadzały w niebo, jak piorunochrony, rosnący z każdą chwilą magnetyczny prąd odrębności, zbijający rozproszone stado ludzkie w samoistne kompleksy rasowe i religijne.
Pierwszy wybuch nastąpił w środowisku, wyodrębnionym najbardziej już samym pigmentem swej skóry i pozbawionym własnego piorunochrona-świątyni.
Dnia 30 lipca stacja radiowa przyniosła nieprawdopodobną wiadomość. W nocy z dnia 29 na 30 żółtoskórzy mieszkańcy Dzielnicy Łacińskiej dokonali zorganizowanego zamachu stanu. Wszystkich
w olbrzymiej kadzi miasta ludzie, w obliczu wszystko niwelującego strychulca śmierci, czepiali się kurczowo w ślepym pędzie odśrodkowym każdego elementu własnej odrębności, zbijali się, jak opiłki dokoła biegunów magnesu, dokoła świątyń własnego obrządku. Wieże kościołów, cerkwi i meczetu odprowadzały w niebo, jak piorunochrony, rosnący z każdą chwilą magnetyczny prąd odrębności, zbijający rozproszone stado ludzkie w samoistne kompleksy rasowe i religijne.<br>Pierwszy wybuch nastąpił w środowisku, wyodrębnionym najbardziej już samym pigmentem swej skóry i pozbawionym własnego piorunochrona-świątyni.<br>Dnia 30 lipca stacja radiowa przyniosła nieprawdopodobną wiadomość. W nocy z dnia 29 na 30 żółtoskórzy mieszkańcy Dzielnicy Łacińskiej dokonali zorganizowanego zamachu stanu. Wszystkich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego