Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
wypalonym na twarzy piętnem.
- Śpiewała najładniej "Jaskółkę", prawda? - zapytał po grecku.
- Tak, tak - przyświadczył gorączkowo Kalias. - Taka czarnooka, drobna kobieta.
Grek patrzył na Kaliasa z uwagą.
- Tyś nawet podobny do niej... a może tyś jej syn? Ona często płakała, że straciła syna... parę razy nadzorca przyłapał ją na płaczu i zbił za to...
Kalias zbladł.
- Czy... czy... mocno ją zbił? - wykrztusił z przerażeniem.
- No nie, mocno nie - odpowiedział chudzielec. - Ani razu po biciu nie leżała chora.
0 = Pożegnali się i ruszyli w dalszą drogę. Tkacze poszli na południe, chłopcy skręcili bardziej w lewo, po tropach wojsk Waryniusza, jak im wskazali tkacze
wypalonym na twarzy piętnem.<br>- Śpiewała najładniej "Jaskółkę", prawda? - zapytał po grecku.<br>- Tak, tak - przyświadczył gorączkowo Kalias. - Taka czarnooka, drobna kobieta.<br>Grek patrzył na Kaliasa z uwagą.<br>- Tyś nawet podobny do niej... a może tyś jej syn? Ona często płakała, że straciła syna... parę razy nadzorca przyłapał ją na płaczu i zbił za to...<br>Kalias zbladł.<br>- Czy... czy... mocno ją zbił? - wykrztusił z przerażeniem.<br>- No nie, mocno nie - odpowiedział chudzielec. - Ani razu po biciu nie leżała chora.<br>0 = Pożegnali się i ruszyli w dalszą drogę. Tkacze poszli na południe, chłopcy skręcili bardziej w lewo, po tropach wojsk Waryniusza, jak im wskazali tkacze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego