Zrobiło się bardzo późno, sprowadziła go na dół. Kiedy się żegnali przy drzwiach, przytuliła się nagle do niego i powiedziała. <br>- Dziękuję. <br>Wiedział, o co jej chodziło. O Zuzię. O to, że może coś zrobić dla córki Jasia. Wracał w dobrym nastroju, więc to, co go spotkało po powrocie do domu, zbiło go z tropu. Wszystkiego mógł się spodziewać, tylko nie tego, że Ewelina będzie zazdrosna o Hankę. Zaskoczyło go to i wzruszyło jednocześnie. Pomyślał o kłopotach, jakie niewątpliwie z tego wynikną. Chyba że Ewelina boi się tak samo jak on i dojdzie do wniosku, że nie należy zmieniać obecnego stanu rzeczy