widzenia nie mógłby jednak być zainscenizowany także dlatego, że nie daje przełożyć się na historie rodzinne, udokumentowane rodzinnymi pamiątkami, które można zademonstrować publiczności jako znaki intymnego porozumienia. Nie ma jednak innej drogi. Skoro umówiliście się - zdaje się mówić Hanna Krall - że tak powinno wyglądać poczucie przynależności do wspólnej historii, do zbiorowości, to ja nie mam innego wyjścia niż zrekonstruować osobistą i rodzinną wykładnię punktu widzenia, o który mi chodzi.<br> Rekonstrukcja ta okazała się niemożliwa, Sublokatorka stała się powieścią o niemożliwości utkania rodzinnego wątku przeżywania historii, o spazmatycznym, krótkotrwałym zanurzaniu się w euforię przeżycia zbiorowego. Stała się powieścią hipotez, przymiarek, przypuszczeń: co