Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 9.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
Złodzieje zauważyli, kamerę rozbili, a kierowcę na pętli sprali. Kiedyś kolega naszego anonimowego kierowcy wtrącił się, gdy zauważył, że okradają pasażera. Został dotkliwie pobity. - On to jeszcze nie ryzykował, bo prowadził 175 przez przypadek, okazjonalnie. Jak się prowadzi konkretny autobus na stałe, to lepiej się nie wychylać. 2 czy 3 zbirów to bym się nie przestraszył, ale jak przyjdzie 10 gnoi z pałami, to wtedy co?

Przystanek przy Dworcu Centralnym.

Nasi trzej podejrzani mężczyźni kierują się do wyjścia. Tworzy się lekki tłok, ale nie ma żadnej przepychanki, awantury czy sfingowanej kłótni. Drzwi się zamykają, podejrzani wysiedli.

Na żywca

Kiedyś złodzieje mieli
Złodzieje zauważyli, kamerę rozbili, a kierowcę na pętli sprali. Kiedyś kolega naszego anonimowego kierowcy wtrącił się, gdy zauważył, że okradają pasażera. Został dotkliwie pobity. - On to jeszcze nie ryzykował, bo prowadził 175 przez przypadek, okazjonalnie. Jak się prowadzi konkretny autobus na stałe, to lepiej się nie wychylać. 2 czy 3 zbirów to bym się nie przestraszył, ale jak przyjdzie 10 gnoi z pałami, to wtedy co? <br><br>&lt;tit&gt;Przystanek przy Dworcu Centralnym.&lt;/&gt;<br><br>Nasi trzej podejrzani mężczyźni kierują się do wyjścia. Tworzy się lekki tłok, ale nie ma żadnej przepychanki, awantury czy sfingowanej kłótni. Drzwi się zamykają, podejrzani wysiedli. <br><br>&lt;tit&gt;Na żywca&lt;/&gt;<br><br>Kiedyś złodzieje mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego