Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
mu się udawało?
Pozostawił po sobie kilka tomików opowiadań, które przeszły bez większego echa. A szkoda. Był bardzo dobrym nowelistą. W jego utworach pojawiała się często nuta sarkazmu, choć były i takie, w których dominowało poetyckie widzenie świata i słabostek ludzkich. Zygmunt był bowiem przyjazny ludziom, ale wymagał od nich zbyt wiele, by mogli temu sprostać. Świetny kumpel - tak bym go nazwał, bo przecież od okupacji prawie nie rozstawaliśmy się ze sobą i spędziliśmy razem dziesiątki godzin.
Jego przyjaciółmi byli Hala Wielowieyska, Kornel Filipowicz, Lech Piwowar, Ignacy Fik, Władysław Bodnicki, a więc lewicująca młoda awangarda krakowska, która przed wojną przeciwstawiała się prorządowym
mu się udawało?<br>Pozostawił po sobie kilka tomików opowiadań, które przeszły bez większego echa. A szkoda. Był bardzo dobrym nowelistą. W jego utworach pojawiała się często nuta sarkazmu, choć były i takie, w których dominowało poetyckie widzenie świata i słabostek ludzkich. Zygmunt był bowiem przyjazny ludziom, ale wymagał od nich zbyt wiele, by mogli temu sprostać. Świetny kumpel - tak bym go nazwał, bo przecież od okupacji prawie nie rozstawaliśmy się ze sobą i spędziliśmy razem dziesiątki godzin.<br>Jego przyjaciółmi byli Hala Wielowieyska, Kornel Filipowicz, Lech Piwowar, Ignacy Fik, Władysław Bodnicki, a więc lewicująca młoda awangarda krakowska, która przed wojną przeciwstawiała się prorządowym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego