inwestorzy budujący domy indywidualnie, w miarę przypływu gotówki, zwykle przez wiele lat. Z badań Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej wynika, że niezamożni inwestorzy często umyślnie zwlekali z zakończeniem budowy, żeby w pełni wykorzystać ulgę. Także z tego powodu gotowych domów przybywa ostatnio niewiele, chociaż budów jest coraz więcej. Ulgi nie wystarczą Jesteśmy zbyt biedni, żeby same ulgi mieszkaniowe mogły nam przynieść rozkwit budownictwa mieszkaniowego. Nie oczekuje się zresztą tego nawet w krajach zamożnych, gdzie ulgi stanowią zwykle tylko jedną z form wspomagania budownictwa na ogół wcale nie najważniejszą. Na przykład w Austrii głównymi formami pomocy są nisko oprocentowane pożyczki ze środków publicznych, subwencje