oblicze.<br> W gabinecie zabiegowym stoją chorzy, którzy mogli przyjść sami. Ci, którzy nie potrafili, przyjechali. Człowiek o dłoniach-szponach pomaga popychać wózek z chorą, której amputowano stopę. Jego "szpony" można by operować, są chirurdzy wyspecjalizowani w takich zabiegach, które trędowatym umożliwiają powrót do niemal normalnego życia. Tyle tylko, że jeszcze zbyt mało jest takich specjalistów. Potrzebni są więc lekarze, technicy laboratoryjni, doradcy, którzy wskazywaliby pracę, jaką chorzy potrafią wykonać, aby odzyskać wiarę w siebie, potrzebni są specjaliści terapii zajęciowej, potrzeba...<br> Na to wszystko potrzeba pieniędzy. "Jeżeli dasz dwadzieścia pięć dolarów, to czyjaś dłoń będzie znów przydatna, za sto dolarów odnowi się