Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
A mnie kazał strzec Prawd. Prawdy
starej, niezmiennej, by szatan, który chodzi wokół niby lew ryczący, nie zakradł
się między owce...
- Tobie powiedział: "Paś owce moje..."
Piotr poprosił tonem miękkim i serdecznym:
- Opowiedz mi jeszcze raz, co tobie powiedział:
Paweł położył dłoń na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio
natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że
zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy
ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić.
Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi
A mnie kazał strzec Prawd. Prawdy <br>starej, niezmiennej, by szatan, który chodzi wokół niby lew ryczący, nie zakradł <br>się między owce...<br> - Tobie powiedział: "Paś owce moje..."<br> Piotr poprosił tonem miękkim i serdecznym:<br> - Opowiedz mi jeszcze raz, co tobie powiedział:<br> Paweł położył dłoń na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio <br>natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że <br>zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy <br>ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić. <br>Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego