Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
to jest to tylko smutnym piętnem długotrwałej moskiewskiej niewoli. Pryszcze rodzimego faszysty budzą w nich coś w rodzaju wewnętrznego trzepotu będącego mieszaniną zawstydzenia i chęci pomocy - może by go chociaż do kosmetyczki... W tle zaś przewija się stale: "Co Europa pomyśli?!".

I oto te dwie iluzje w postaci swoich rzeczników zderzają się na ulicach miast. Z obrzydzeniem i lękiem przyglądają się sobie, zadając cicho pytanie: "Kto to jest? Skąd oni wyleźli? I co, to niby my jesteśmy podobni do nich, tam naprzeciw?".

Dom niewoli miał to do siebie, że żyło się w nim jak we śnie. To zaś pozwalało przez dziesięciolecia
to jest to tylko smutnym piętnem długotrwałej moskiewskiej niewoli. Pryszcze rodzimego faszysty budzą w nich coś w rodzaju wewnętrznego trzepotu będącego mieszaniną zawstydzenia i chęci pomocy - może by go chociaż do kosmetyczki... W tle zaś przewija się stale: "Co Europa pomyśli?!". <br><br>I oto te dwie iluzje w postaci swoich rzeczników zderzają się na ulicach miast. Z obrzydzeniem i lękiem przyglądają się sobie, zadając cicho pytanie: "Kto to jest? Skąd oni wyleźli? I co, to niby my jesteśmy podobni do nich, tam naprzeciw?". <br><br>Dom niewoli miał to do siebie, że żyło się w nim jak we śnie. To zaś pozwalało przez dziesięciolecia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego