morderców Brzozowskiej Orszagh mówił o kiju bejsbolowym jako narzędziu zbrodni. Tłumaczył, że chce mówić prostym językiem o uczuciach ofiar, przedstawić sądowi punkt widzenia opinii publicznej. Jako przedstawiciel społeczny domagał się dla sprawców dożywocia. Taki wyrok zapadł. Sędziowie komentowali to wówczas nieoficjalnie, że stowarzyszenie wywiera presję na sąd. Inni skarżyli się, że byli zasypywani telefonami od dziennikarzy, którzy zawiadomieni o procesie chcieli znać szczegóły. Kiedy zorganizował dla prawników w Szczecinie wykład o prawach ofiar, prelegenci zostali wygwizdani. Sekciarstwo - wciąż można usłyszeć od sędziów o działalności organizacji Orszagha. - Jemu chodzi raczej o kreację własnej osoby.<br>Coraz częściej sprawy z udziałem grupy Orszagha zmieniały się