Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
jakąś siatką spekulacji i wyobrażeń.
I nagle roześmiała się.
- Witku, już wszystko rozumiem: to nie byłam ja, tylko ta panienka z twojej niezdrowej wyobraźni.
- Czekaj, jakaś dziwna rozmowa. Zgubiłem się.
- Miała na myśli, że skoro stwarzałem sobie jakiś jej obraz, według niej fałszywy i cokolwiek schizogenny, to mogło się zdarzyć, że nastąpił rodzaj efektu Pigmaliona: prawdziwa Milena Hrabicz zaczęła zachowywać się jak tamta... no; dalej rozumiesz.
Ale, Kuba, takie rozmowy to były wyspy, a poza tym - bezruch czasu, jałowy czas. Miałem jej pomóc go przerwać, a utkwiłem w nim. Stary, zrozum i wczuj się w to: godziny pełne słów, działań, których
jakąś siatką spekulacji i wyobrażeń.<br>I nagle roześmiała się.<br>- Witku, już wszystko rozumiem: to nie byłam ja, tylko ta panienka z twojej niezdrowej wyobraźni.<br>- Czekaj, jakaś dziwna rozmowa. Zgubiłem się.<br>- Miała na myśli, że skoro stwarzałem sobie jakiś jej obraz, według niej fałszywy i cokolwiek schizogenny, to mogło się zdarzyć, że nastąpił rodzaj efektu Pigmaliona: prawdziwa Milena Hrabicz zaczęła zachowywać się jak tamta... no; dalej rozumiesz.<br>Ale, Kuba, takie rozmowy to były wyspy, a poza tym - bezruch czasu, jałowy czas. Miałem jej pomóc go przerwać, a utkwiłem w nim. Stary, zrozum i wczuj się w to: godziny pełne słów, działań, których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego