Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
śmiechem, a może raczej przeraźliwym gruźliczym kaszlem...
Kto się tak śmiał? Tamten chłop dobywający bryły lodu z ziemnego dołu?
Poeta zakrył twarz dłonią i popędził ku ubikacjom...
Dreszcze przebiegły po plecach Iw. Spojrzała na zegarek... Za kwadrans zaczynała występ... Ruszyła do garderoby. Witek szedł za nią jak cień.
- Chodźcie, młodzieńcy, ze mną! Siadajmy!
- Młodzi! Ojczyzna w niebezpieczeństwie... Potrzebujemy silnych, zdecydowanych, gotowych do poświęceń!
- Panowie, do broni! Ojczyzna wzywa!
- Ojczyzna jest za biedna, by móc wprost przeciwstawić się potędze niemieckiej organizacji i techniki, dlatego właśnie potrzebujemy wiernych i dzielnych młodych mężczyzn, którzy chcą zostać bohaterami. Dlatego właśnie ten apel do was, apel
śmiechem, a może raczej przeraźliwym gruźliczym kaszlem...<br> Kto się tak śmiał? Tamten chłop dobywający bryły lodu z ziemnego dołu?<br> Poeta zakrył twarz dłonią i popędził ku ubikacjom...<br> Dreszcze przebiegły po plecach Iw. Spojrzała na zegarek... Za kwadrans zaczynała występ... Ruszyła do garderoby. Witek szedł za nią jak cień.<br> - Chodźcie, młodzieńcy, ze mną! Siadajmy!<br> - Młodzi! Ojczyzna w niebezpieczeństwie... Potrzebujemy silnych, zdecydowanych, gotowych do poświęceń!<br>- Panowie, do broni! Ojczyzna wzywa!<br> - Ojczyzna jest za biedna, by móc wprost przeciwstawić się potędze niemieckiej organizacji i techniki, dlatego właśnie potrzebujemy wiernych i dzielnych młodych mężczyzn, którzy chcą zostać bohaterami. Dlatego właśnie ten apel do was, apel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego