Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
kopczyk.
Jeden z nich wziął krzyż, do którego była przymocowana czarna tabliczka podobna do uczniowskiej tarczy, deszcz zasłaniał litery i nie mogłem odczytać nazwiska; wziął krzyż i z całej siły wbił go w mogiłę, na co siostra pana Sierożki jęknęła boleśnie i zakryła oczy.
Ksiądz ze swoim pomocnikiem odeszli, a żebraczka stała samotnie u wezgłowia grobu.
Zrobiło się fioletowo i po chwili rozległ się grzmot podobny do wybuchu wojny na wojennym filmie.
I gdzieś, może z tego samego drzewa, oderwała się jeszcze jedna gałąź.
Dziadek szybko przeżegnał się.
Przeżegnała się także żona pana Longina, której mokra sukienka przylepiła się do ciała
kopczyk.<br>Jeden z nich wziął krzyż, do którego była przymocowana czarna tabliczka podobna do uczniowskiej tarczy, deszcz zasłaniał litery i nie mogłem odczytać nazwiska; wziął krzyż i z całej siły wbił go w mogiłę, na co siostra pana Sierożki jęknęła boleśnie i zakryła oczy.<br>Ksiądz ze swoim pomocnikiem odeszli, a żebraczka stała samotnie u wezgłowia grobu.<br>Zrobiło się fioletowo i po chwili rozległ się grzmot podobny do wybuchu wojny na wojennym filmie.<br>I gdzieś, może z tego samego drzewa, oderwała się jeszcze jedna gałąź.<br>Dziadek szybko przeżegnał się.<br>Przeżegnała się także żona pana Longina, której mokra sukienka przylepiła się do ciała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego