Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
zabronić, ryknęliśmy ile sił w gardłach:
Godzina piąta minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała, Grupa rezerwy szła do cywila, Niejedna panna płakała.
Niejednej panie żal się zrobiło I serce z bólu zadrżało, Gdy jej kochanek szedł do cywila, A jej dziecko ostało.
Na dworcu głównym, w mieście Warszawie Wszystkie się panny zebrały. Z dzieckiem na ręku, z kamieniem w ręku Na rezerwistów czekały...

Koniec rozdziału XV






















Rozdział XVI
Noc w Pustelniku
Niestety, pomimo tego, iż dywizjon rakietowy w Bojęcinie pomyślnie wybrnął z sytuacji związanej z pomalowaniem placu apelowego, to jednak wcale nie skończyło się to dobrze dla sprawców tego czynu. Pułkownik Tarasiak
zabronić, ryknęliśmy ile sił w gardłach:<br>Godzina piąta minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała, Grupa rezerwy szła do cywila, Niejedna panna płakała.<br>Niejednej panie żal się zrobiło I serce z bólu zadrżało, Gdy jej kochanek szedł do cywila, A jej dziecko ostało.<br>Na dworcu głównym, w mieście Warszawie Wszystkie się panny zebrały. Z dzieckiem na ręku, z kamieniem w ręku Na rezerwistów czekały...<br><br>Koniec rozdziału XV<br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br><br> <br><br> <br> <br><br><br> <br> Rozdział XVI<br>Noc w Pustelniku<br> Niestety, pomimo tego, iż dywizjon rakietowy w Bojęcinie pomyślnie wybrnął z sytuacji związanej z pomalowaniem placu apelowego, to jednak wcale nie skończyło się to dobrze dla sprawców tego czynu. Pułkownik Tarasiak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego