Nie dla wszystkich życiorysy są nieważne, tak jak dla Drawicza. Usłyszałam jednak również opinię, że Anklewicz jest dla premiera człowiekiem niezastąpionym. Znający URM-owskie stosunki twierdzą, że w gabinecie Oleksego nie ma nikogo, kto mógłby Anklewicza zastąpić. Dyrektor gabinetu, gdy ma wejść do premiera, bierze środki uspokajające i trzy razy żegna się. Anklewicz zawsze wejdzie, gdy uzna, że powinien.<br><br>Szefami doradców kolejnych premierów byli: Waldemar Kuczyński, Zdzisław Najder, Tadeusz Syryjczyk, Franciszek Mleczko. Byli to wszystko ludzie polityki, pełniący rolę pierwszych ekspertów przy premierze, również (a czasem przede wszystkim) w sprawach politycznych. Poprzez tę rolę widziana jest pozycja Anklewicza, która faktycznie jest