Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
to ja daję w zęby.
W pchającym się do wywieszonych wyników tłumie znajdowali się również Kosiński, Gorczyca i Piekarski.
- Rany boskie - załamywał ręce ten ostatni - takie znakomite czasy.
- Powinieneś się cieszyć, a nie rozpaczać -odezwał się ktoś z boku.
- Jak mam nie rozpaczać, kiedy wszystkie amortyzatory szlag trafił.
- No to żegnaj Gienia, panie Eugeniuszu.
W ogólnym rozgardiaszu jedynie Kosiński i Gorczyca zachowywali się spokojnie. Obaj skrupulatnie przepisywali rezultaty kolejnych odcinków specjalnych, by w pokojach hotelowych dokładnie je przeanalizować. Okazało się, że rzeczywiście przez całą pierwszą pętlę szli łeb w łeb, to jeden, to drugi wygrywał o sekundy. Gorczyca wiedział doskonale, że
to ja daję w zęby.<br>W pchającym się do wywieszonych wyników tłumie znajdowali się również Kosiński, Gorczyca i Piekarski.<br>- Rany boskie - załamywał ręce ten ostatni - takie znakomite czasy.<br>- Powinieneś się cieszyć, a nie rozpaczać -odezwał się ktoś z boku.<br>- Jak mam nie rozpaczać, kiedy wszystkie amortyzatory szlag trafił.<br>- No to żegnaj Gienia, panie Eugeniuszu.<br>W ogólnym rozgardiaszu jedynie Kosiński i Gorczyca zachowywali się spokojnie. Obaj skrupulatnie przepisywali rezultaty kolejnych odcinków specjalnych, by w pokojach hotelowych dokładnie je przeanalizować. Okazało się, że rzeczywiście przez całą pierwszą pętlę szli łeb w łeb, to jeden, to drugi wygrywał o sekundy. Gorczyca wiedział doskonale, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego