Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
pudełeczka; potem się
upudrował, skropił włosy wodą kolońską, od której powietrze stało się
chłodne i wiosenne, zdjął robdyszan, wślizgnął koszulę i kalesony,
koszulę opancerzył błękitnym półkoszulkiem z doskonałej gumy, puknął w
półkoszulek wskazującym palcem i zaczął naciągać spodnie. Spodnie były
brązowe, koloru smacznej czekolady, niedawno prasowane, pachnące
jeszcze rozgrzanym metalem żelazka.
Pan Osiełek strzepnął białą nitkę w okolicy rozporka, zapiął spodnie
i nałożył szelki elastyczne, doskonałe; po czym jął plądrować w
kieszeniach i dzwonić drobnymi pieniędzmi; zaszeleściło coś w prawej,
jakby papierek od zjedzonej czekolady. Wyjął to "coś": kartka;
przeczytał: "Dziś o 5 wieczorem czekam na pana, panie Osiełek, na placu
pudełeczka; potem się<br>upudrował, skropił włosy wodą kolońską, od której powietrze stało się<br>chłodne i wiosenne, zdjął robdyszan, wślizgnął koszulę i kalesony,<br>koszulę opancerzył błękitnym półkoszulkiem z doskonałej gumy, puknął w<br>półkoszulek wskazującym palcem i zaczął naciągać spodnie. Spodnie były<br>brązowe, koloru smacznej czekolady, niedawno prasowane, pachnące<br>jeszcze rozgrzanym metalem żelazka.<br> Pan Osiełek strzepnął białą nitkę w okolicy rozporka, zapiął spodnie<br>i nałożył szelki elastyczne, doskonałe; po czym jął plądrować w<br>kieszeniach i dzwonić drobnymi pieniędzmi; zaszeleściło coś w prawej,<br>jakby papierek od zjedzonej czekolady. Wyjął to "coś": kartka;<br>przeczytał: "Dziś o 5 wieczorem czekam na pana, panie Osiełek, na placu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego