nie wiem do czego, bo nie mam. Wcześniej się poradziłem kolegi, co mi ten wzmacniacz i te głośniki załatwił, jak to podłączyć. Ale do takich rzeczy to mam dwie lewe ręce. Kiedyś zalałem łazienkę, bo nie wiedziałem, co się robi z wężem od pralki, i myślałem, że się ta pralka zepsuła, bo już była stara i pordzewiała. Więc, tak prawdą a Bogiem, każdy kontakt z mechanicznym urządzeniem bardziej skomplikowanym niż młotek to jest dla mnie poważne wyzwanie. A tu trzeba było pięć kolumn podłączyć. Faceci, co cyklinowali podłogę, sprytnie ukryli te przewody, bo tak to pięknie wymyśliłem, że tylko końcówki wystawały