Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
z lekka zaznaczone żebra,
Niby misternie przeplatane cienie.
A pod tych istnień zgiełkiem i natłokiem
Czułem pierś ziemi i jej roztętnienie
Pod moją piersią, zdławioną urokiem.

I zdało mi się, że na sny radosne
Lęgnę się w słońcu wraz z tłumem owadów,
Dziw pierworodny, co z podziemnych sadów
Wypełznął, węsząc żer oczom na wiosnę!
I zdało mi się, że wokół i wszędzie
Z głową tak samo, jak moja, upalną,
Leżą w tym samym, co i ja, obłędzie,
Czynne w milczeniu tęsknotą chóralną,
Snem jednoczesnym objęte istoty,
Ukryte w trawie aż po czub swój złoty,
Olbrzymie, cudne, miłosne, złowieszcze,
Co zgodnie dysząc
z lekka zaznaczone żebra,<br>Niby misternie przeplatane cienie.<br>A pod tych istnień zgiełkiem i natłokiem<br>Czułem pierś ziemi i jej roztętnienie<br>Pod moją piersią, zdławioną urokiem.<br><br>I zdało mi się, że na sny radosne<br>Lęgnę się w słońcu wraz z tłumem owadów,<br>Dziw pierworodny, co z podziemnych sadów<br>Wypełznął, węsząc żer oczom na wiosnę!<br>I zdało mi się, że wokół i wszędzie<br>Z głową tak samo, jak moja, upalną,<br>Leżą w tym samym, co i ja, obłędzie,<br>Czynne w milczeniu tęsknotą chóralną,<br>Snem jednoczesnym objęte istoty,<br>Ukryte w trawie aż po czub swój złoty,<br>Olbrzymie, cudne, miłosne, złowieszcze,<br>Co zgodnie dysząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego