Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
co mówiły, zajęło mnie przede wszystkim to, że aborygeni wierzą w niewcielone błędne dusze otaczające żywych, i o kapłanach i kapłankach mających nad nimi władzę i dzięki tajemnej mocy obdarzonych przywilejem wskrzeszania umarłych,
i niecierpliwie dopytywałem o zaklęcia i obrzędy, o magiczne praktyki,
i wtedy Suzie i Duddie opuściły mnie, zeskoczyły z łóżka, zrzuciły piżamy i nagie zaczęły tajemny obrzęd, niezwykły rytuał taneczny: i poruszając się zwinnie, chwytały błądzące dokoła dusze, a one wcielały się w nie i każda nagle stawała się kilkoma, i roztańczony krąg powiększał się, i było ich już nie dwie, ale cztery, potem osiem, po chwili już
co mówiły, zajęło mnie przede wszystkim to, że aborygeni wierzą w niewcielone błędne dusze otaczające żywych, i o kapłanach i kapłankach mających nad nimi władzę i dzięki tajemnej mocy obdarzonych przywilejem wskrzeszania umarłych,<br>i niecierpliwie dopytywałem o zaklęcia i obrzędy, o magiczne praktyki,<br>i wtedy Suzie i Duddie opuściły mnie, zeskoczyły z łóżka, zrzuciły piżamy i nagie zaczęły tajemny obrzęd, niezwykły rytuał taneczny: i poruszając się zwinnie, chwytały błądzące dokoła dusze, a one wcielały się w nie i każda nagle stawała się kilkoma, i roztańczony krąg powiększał się, i było ich już nie dwie, ale cztery, potem osiem, po chwili już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego