Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Nie mogłem się powstrzymać.
- Tak...One są smaczne, te torciki. - przyznałem raczej dla podtrzymania rozmowy, bo nie wiedziałem, jak się ustosunkować do tego wyznania.
- Czy możesz mi to przebaczyć? - było trochę płaczliwego niepokoju w jego głosie.
- Oczywiście. - uspokoiłem go i postanowiłem pocieszyć. - Niedługo znów mi przyślą, to będziesz mógł sobie zeżreć następny.
- Nie o to chodzi. - Śmidota mocno pociągnął nosem zanim dokończył - Ksiądz nie dałby mi rozgrzeszenia, gdybym mu nie powiedział, że ci się przyznałem i że mi przebaczyłeś. A więc to strach przed brakiem rozgrzeszenia sprawił, że prosił mnie o przebaczenie, powiadamiając o swoim postępku. W ten sposób zapewne pierwszy
Nie mogłem się powstrzymać. <br>- Tak...One są smaczne, te torciki. - przyznałem raczej dla podtrzymania rozmowy, bo nie wiedziałem, jak się ustosunkować do tego wyznania. <br>- Czy możesz mi to przebaczyć? - było trochę płaczliwego niepokoju w jego głosie. <br>- Oczywiście. - uspokoiłem go i postanowiłem pocieszyć. - Niedługo znów mi przyślą, to będziesz mógł sobie zeżreć następny. <br>- Nie o to chodzi. - Śmidota mocno pociągnął nosem zanim dokończył - Ksiądz nie dałby mi rozgrzeszenia, gdybym mu nie powiedział, że ci się przyznałem i że mi przebaczyłeś. A więc to strach przed brakiem rozgrzeszenia sprawił, że prosił mnie o przebaczenie, powiadamiając o swoim postępku. W ten sposób zapewne pierwszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego