synowie bowiem, kapłani Hofni i Pinchas, poczynali sobie nikczemnie i przysparzali mu wiele zgryzoty. Wymuszali z pielgrzymów nadmierne daniny, a co gorsza - uprawiali rozpustę z kobietami strzegącymi wrót świątyni. Gdy ofiarnicy warzyli mięso, trójzębnymi widełkami wyławiali im z garnków najlepsze kąski.<br>Chciwość ich, samowola i rozpusta wywołały w Izraelu ogólne zgorszenie. Heli karcił ich z całą powagą i napominał, by wrócili na drogę prawości. Ale oni nie słuchali go i nadal czynili zło. Sterany wiekiem, zniedołężniały i prawie niewidomy arcykapłan zamartwiał się na śmierć, nie miał jednak siły ani chęci, by przeciwstawić się synom, co sprawiało wrażenie, że im pobłaża.<br>W