Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Hania piekła cała brytfannę pysznego piernika i jedliśmy ten piernik, popijając go wodą z sokiem. Kiedyś na Zielone Świątki, chcieliśmy zapalić ognisko. Wtedy Stanisław Skupień dał nam plecak pełen wielkich sajt (duże kawałki drewna) i powiedział, że możemy zapalić ognisko na Wrótkach, co też uczyniliśmy. To były piękne czasy i zgrupowania w schronisku u Skupniów wspominam z przyjemnością.
W zgrupowaniach brali udział zjazdowcy, skoczkowie, biegacze i sportowcy innych dyscyplin: bokserzy i lekkoatleci. Przez schronisko na Hali Kondratowej przewinęła się "śmietanka" polskiego sportu i wszyscy zgodnie przyznawali, że panuje tam niepowtarzalna atmosfera, stworzona przez gospodarzy schroniska: Helenę i Stanisława Skupniów. Tutaj nie
Hania piekła cała brytfannę pysznego piernika i jedliśmy ten piernik, popijając go wodą z sokiem. Kiedyś na Zielone Świątki, chcieliśmy zapalić ognisko. Wtedy Stanisław Skupień dał nam plecak pełen wielkich &lt;orig&gt;sajt&lt;/&gt; (duże kawałki drewna) i powiedział, że możemy zapalić ognisko na Wrótkach, co też uczyniliśmy. To były piękne czasy i zgrupowania w schronisku u Skupniów wspominam z przyjemnością.<br>W zgrupowaniach brali udział zjazdowcy, skoczkowie, biegacze i sportowcy innych dyscyplin: bokserzy i lekkoatleci. Przez schronisko na Hali Kondratowej przewinęła się "śmietanka" polskiego sportu i wszyscy zgodnie przyznawali, że panuje tam niepowtarzalna atmosfera, stworzona przez gospodarzy schroniska: Helenę i Stanisława Skupniów. Tutaj nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego