Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
szpilek z jodłowego drzewa i mruczał przy tym jakieś niezrozumiałe, egipskie zaklęcia. Na koniec odmówił paciorek na wspak. I słuchał pilnie. Obaj słuchali. Nareszcie nadpłynął z daleka po powietrznej fali pierwszy metaliczny odgłos. Gdy tylko przebrzmiał i w ciszy utonął - stała się rzecz nigdy niesłychana. Nie było już na murawie zgrzybiałego starucha. Przedzierzgnął się w okamgnieniu w młodzieńca. Ten szumny chłopak do cudu skinął dłonią i wraz szare kamieniska zmieniły się w kosztowne, od kwiatów piękniejsze klejnoty! Aż ryknął chrapliwie Czarny Paw ujrzawszy tyle brylantów, pereł i złocistości. Wyciągnął po nie rękę łakomie, wtem - huknął grom, ziemia się otworzyła i pożarła
szpilek z jodłowego drzewa i mruczał przy tym jakieś niezrozumiałe, egipskie zaklęcia. Na koniec odmówił paciorek na wspak. I słuchał pilnie. Obaj słuchali. Nareszcie nadpłynął z daleka po powietrznej fali pierwszy metaliczny odgłos. Gdy tylko przebrzmiał i w ciszy utonął - stała się rzecz nigdy niesłychana. Nie było już na murawie zgrzybiałego starucha. Przedzierzgnął się w okamgnieniu w młodzieńca. Ten szumny chłopak do cudu skinął dłonią i wraz szare kamieniska zmieniły się w kosztowne, od kwiatów piękniejsze klejnoty! Aż ryknął chrapliwie Czarny Paw ujrzawszy tyle brylantów, pereł i złocistości. Wyciągnął po nie rękę łakomie, wtem - huknął grom, ziemia się otworzyła i pożarła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego