Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
szczorsowskim tarasie:
Kiedy pytałem Zimka, co sprawiło, że opisywana idylla społecznych stosunków na Ukrainie przerodziła się, z wybuchem rewolucji, w nienawiść i rzezie, odpowiadał krótko i niechętnie: "Bolszewicka propaganda!". Przymiotnik "ukraiński" nie przechodził mu przez gardło. To byli dla niego "Rusini", mówiący po "rusińsku". Termin "Ukrainiec" wymyślili sobie samym na zgubę Polacy i od tego się zaczęło, jego zdaniem, polsko-"rusińskie" nieszczęście. Był pod tym względem nieprzejednany i ślepy na to, że w tej jego (i nie tylko jego) postawie tkwił jeden z elementów polsko-ukraińskiego, łagodnie mówiąc, niezrozumienia.
Z wyjściem mojej siostry za mąż za porucznika Mianowskiego nasza rodzinna mapa
szczorsowskim tarasie: <br>&lt;gap reason="sampling"&gt; Kiedy pytałem Zimka, co sprawiło, że opisywana idylla społecznych stosunków na Ukrainie przerodziła się, z wybuchem rewolucji, w nienawiść i rzezie, odpowiadał krótko i niechętnie: "Bolszewicka propaganda!". Przymiotnik "ukraiński" nie przechodził mu przez gardło. To byli dla niego "Rusini", mówiący po "rusińsku". Termin "Ukrainiec" wymyślili sobie samym na zgubę Polacy i od tego się zaczęło, jego zdaniem, polsko-"rusińskie" nieszczęście. Był pod tym względem nieprzejednany i ślepy na to, że w tej jego (i nie tylko jego) postawie tkwił jeden z elementów polsko-ukraińskiego, łagodnie mówiąc, niezrozumienia. <br> Z wyjściem mojej siostry za mąż za porucznika Mianowskiego nasza rodzinna mapa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego