Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
sześć dni drogi, czy może hen, na stepy, albo ku szerneńskim siedzibom. Myśl o takiej wędrówce napawała go grozą, jeszcze nigdy nikt z jego rodu, nikt ze znajomych i sąsiadów nie wywędrował z rodzinnej wsi dalej niż do Rzeki. Ale on, Magwer, nie miał już tutaj czego szukać, chyba że zguby.
Nad ranem gorączka schwyciła go z jeszcze większą siłą, dreszcze przebiegły całe ciało. Chłód łatwo przeniknął przez podarte ubranie, zmroził skórę i kości. Chłopak szedł coraz wolniej i rozumiał, że tej nocy nie dotrze jeszcze do swego domu. Lecz wiedział też, że jutro, nim księżyc wychyli się ponad drzewa, na
sześć dni drogi, czy może hen, na stepy, albo ku szerneńskim siedzibom. Myśl o takiej wędrówce napawała go grozą, jeszcze nigdy nikt z jego rodu, nikt ze znajomych i sąsiadów nie wywędrował z rodzinnej wsi dalej niż do Rzeki. Ale on, Magwer, nie miał już tutaj czego szukać, chyba że zguby.<br>Nad ranem gorączka schwyciła go z jeszcze większą siłą, dreszcze przebiegły całe ciało. Chłód łatwo przeniknął przez podarte ubranie, zmroził skórę i kości. Chłopak szedł coraz wolniej i rozumiał, że tej nocy nie dotrze jeszcze do swego domu. Lecz wiedział też, że jutro, nim księżyc wychyli się ponad drzewa, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego