Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
nikomu nie zamierzał ani pomagać, ani przeszkadzać. Wzruszał ramionami i udawał, że nic nie rozumie, zarówno gdy pytałem go o taśmę perforacyjną, jak o rachunek za wysłaną korespondencję.
Kiedy przyjechałem do Kabulu dwa lata później, po teleksie, recepcjoniście i pawiach nie było już śladu. Zamiast marmurowej podłogi w hotelowym hallu ziała głęboka jama wydrążona przez bombę, która przebiła dach i wybuchła w piwnicy, wciągając w otchłań mury.
Odtąd, ilekroć przyjeżdżałem do Kabulu, zawsze mieszkałem w górującym nad miastem hotelu "Intercontinental". Z woli emira wszyscy cudzoziemcy odwiedzający jego kraj mieli teraz mieszkać w miejscu, które on sam osobiście wskazał.
"Intercontinental" leżał na
nikomu nie zamierzał ani pomagać, ani przeszkadzać. Wzruszał ramionami i udawał, że nic nie rozumie, zarówno gdy pytałem go o taśmę perforacyjną, jak o rachunek za wysłaną korespondencję. <br>Kiedy przyjechałem do Kabulu dwa lata później, po teleksie, recepcjoniście i pawiach nie było już śladu. Zamiast marmurowej podłogi w hotelowym hallu ziała głęboka jama wydrążona przez bombę, która przebiła dach i wybuchła w piwnicy, wciągając w otchłań mury. <br>Odtąd, ilekroć przyjeżdżałem do Kabulu, zawsze mieszkałem w górującym nad miastem hotelu "Intercontinental". Z woli emira wszyscy cudzoziemcy odwiedzający jego kraj mieli teraz mieszkać w miejscu, które on sam osobiście wskazał. <br>"Intercontinental" leżał na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego