szabli, alias "karda" wszystko to na wspomnienie dawnych dobrych czasów "Najjaśniejszej Rzeczypospolitej naszej"... Na trzeźwo można było do umysłów tych ludzi trafić, chyba najpewniej, przez krytykę ministra skarbu, który w ich oczach - sam jeden - dźwigał na sobie odium arbitralności rządu, zresztą wówczas tylko, gdy bezpośrednio przez politykę podatkową zagrażał interesom ziemian - To wszystko wziąwszy pod uwagę pan Ksawery przestał bębnić palcami w poręcze fotela, puścił mimo uszów cierpkie gospodarza uwagi o liberalizmie i dotknął struny, w której wrażliwość nie wątpił - - Jednakże nie zaprzeczysz sąsiad, iż ze wszech miar nieznośna srogość fiskusa naszego, ad rządu wychodząca, jedyne i należyte mogłaby znaleźć remedium