Bohater Dziennika jest zatem postacią literacką w równej mierze co narrator Trans-Atlantyku czy Kosmosu. Został zbudowany po to, aby umykał ludziom, krajom, doktrynom... aby był sobą w przeczeniu i przemianie. Podobnie bohaterowie powieści. Co w nich niespożyte, to umiejętność uchylania się - partnerom, zdarzeniom, sytuacjom. Bohater Ferdydurke "dekomponuje" Pimkę, Młodziaków, ziemiańską rodzinę... i ucieka. W Trans-Atlantyku zdradza nie tylko Tomasza, ale także Gonzala.<br>W Pornografii ukrywa się za demoniczne alter ego, Fryderyka. W Kosmosie zagadkę porzuca nie rozwiązaną, ostentacyjnie deklarując obojętność:<br><q>"Dziś na obiad była potrawka z kury..."</> - brzmią ostatnie słowa tej metafizycznej powieści (K 148). Ostatnie słowa Dziennika są