Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
i kamień grobowy Tassa, który przy tym kościele mieszkał przez ostatnie miesiące życia i tu umarł.
Po południu - herbata w pensjonacie "Wanda". Powitanie ze wszystkimi serdeczne i proste. To znaczy z domownikami. Prócz nich - pani z córką i ksiądz. Pani z córką życzliwa i wesoła, z konwersacji wynikło, że z ziemiaństwa. Ksiądz suchy, ożywiony, światowy, w sutannie z liliowymi wypustkami - zatem prałat. Przerywał od czasu do czasu milczenie rzucając krótkie, najczęściej sarkastyczne uwagi, których słuchano z nabożeństwem. Śmiano się, jeśli wypowiadał je z uśmiechem, zresztą zawsze ironicznie. Jeśli wypowiadał je tonem poważnym, nie Śmiał się nikt, choćby uwagi były zabawne. Mieszkał
i kamień grobowy Tassa, który &lt;page nr=113&gt; przy tym kościele mieszkał przez ostatnie miesiące życia i tu umarł.<br>Po południu - herbata w pensjonacie "Wanda". Powitanie ze wszystkimi serdeczne i proste. To znaczy z domownikami. Prócz nich - pani z córką i ksiądz. Pani z córką życzliwa i wesoła, z konwersacji wynikło, że z ziemiaństwa. Ksiądz suchy, ożywiony, światowy, w sutannie z liliowymi wypustkami - zatem prałat. Przerywał od czasu do czasu milczenie rzucając krótkie, najczęściej sarkastyczne uwagi, których słuchano z nabożeństwem. Śmiano się, jeśli wypowiadał je z uśmiechem, zresztą zawsze ironicznie. Jeśli wypowiadał je tonem poważnym, nie Śmiał się nikt, choćby uwagi były zabawne. Mieszkał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego