Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
sądu dał drapaka z celi dla oczekujących na rozprawy. Pozostawił przepiłowaną kratę i linę, po której zjechał na ulicę. Rok później obezwładnił w Pałacu Mostowskich oficera śledczego i korzystając z jego umundurowania i legitymacji wyszedł spokojnie na ulicę. Na początku września 1989 r. Polską wstrząsnęła wieść: "Saszłyk" zapadł się pod ziemię na polu spacerowym gliwickiego aresztu. Uciekł tunelem wykonanym od zewnątrz według najlepszych górniczych wzorów. - Był nietuzinkowy. Miał dość wyobraźni, by nie pchać się na mur pod lufy kałaszy. Jednak w sytuacji jeden na jeden lub gdy odczuwał cień szansy powodzenia ogrywał przeciwnika bez miłosierdzia. Z uśmiechem na twarzy... - wspomina doświadczony
sądu dał drapaka z celi dla oczekujących na rozprawy. Pozostawił przepiłowaną kratę i linę, po której zjechał na ulicę. Rok później obezwładnił w Pałacu Mostowskich oficera śledczego i korzystając z jego umundurowania i legitymacji wyszedł spokojnie na ulicę. Na początku września 1989 r. Polską wstrząsnęła wieść: "Saszłyk" zapadł się pod ziemię na polu spacerowym gliwickiego aresztu. Uciekł tunelem wykonanym od zewnątrz według najlepszych górniczych wzorów. - Był nietuzinkowy. Miał dość wyobraźni, by nie pchać się na mur pod lufy kałaszy. Jednak w sytuacji jeden na jeden lub gdy odczuwał cień szansy powodzenia ogrywał przeciwnika bez miłosierdzia. Z uśmiechem na twarzy... - wspomina doświadczony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego