Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
I to śniadanie, jakim mnie poczęstowała, jak spałam u niej po ostatnim egzaminie... Ser mozzarella, taki ser wymyślili Włosi... i listki bazylii do tego, z doniczki, co stoi na parapecie, i oliwa... z pierwszego tłoczenia... Mała, musisz kiedyś sobie coś takiego zafundować. A potem przez tydzień, po kryjomu na zapleczu, zimne udka z kurczaka, z panierą przypominającą zmielony żużel...
Dobrze, że pan Marek wymyślił, że w sezonie Positive czynny jest całą dobę. Weźmie się kilka nocek i potem grafik tak się układa, że są dni wolne... I będą wakacje, mała! Cztery dni w Jelitkowie u Niny. Powinnaś codziennie wznosić modły do
I to śniadanie, jakim mnie poczęstowała, jak spałam u niej po ostatnim egzaminie... Ser mozzarella, taki ser wymyślili Włosi... i listki bazylii do tego, z doniczki, co stoi na parapecie, i oliwa... z pierwszego tłoczenia... Mała, musisz kiedyś sobie coś takiego zafundować. A potem przez tydzień, po kryjomu na zapleczu, zimne udka z kurczaka, z panierą przypominającą zmielony żużel...<br>Dobrze, że pan Marek wymyślił, że w sezonie Positive czynny jest całą dobę. Weźmie się kilka nocek i potem grafik tak się układa, że są dni wolne... I będą wakacje, mała! Cztery dni w Jelitkowie u Niny. Powinnaś codziennie wznosić modły do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego