obsadka... <br>A jakąż byś chciała, kochaneczko? Bo to - frasowała <br>się nagle - obsadki bywają różne. Jedni lubią, <br>żeby była leciutka, a inni właśnie, żeby <br>ją było czuć w rękach, bo inaczej to ich tak drażni, <br>że nie wiem. Jedni lubią, żeby była z metalowym <br>końcem, a inni, żeby, broń Boże, nic zimnego pod <br>palcami! Bo to się tylko tak wydaje - "obsadka"... <br>A przecież pracuje się nią potem całe miesiące... <br><br><br>I od razu czujesz się ważna, i przyjemnie ci jest, <br>że z takim szacunkiem i powagą odnoszą się do <br>twego sprawunku. <br><br>A panna Gołębiowska już wyjmuje całe pudła <br>obsadek, grubych i cienkich, z