Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
sylwetki ptaków, radio nadawało Wielką Mszę h-mol Bacha i Konrad sam nie wiedział, czy przejmujący smutek, jaki go ogarnął, zrodził się za przyczyną prześlicznego Agnus Dei, czy też miał związek z faktem, że kurczakowi zabrano akurat nogi.
Obmywany wzniosłymi falami muzyki, jak chłodnym wodospadem (radio nastawił na maksimum), Konrad zjadł na śniadanie to, co miał zjeść na obiad. Pozostałe po smętnej uczcie kości i ścięgna nieszczęsnego ptaka wyłożył na serwetce papierowej przed drzwi domu dla błąkających się po okolicznych ogródkach kotów i psów. Starannie umył zatłuszczone palce, zrobił sobie filiżankę dobrej herbaty, po czym udał się do swego pokoju (jedyna
sylwetki ptaków, radio nadawało Wielką Mszę h-mol Bacha i Konrad sam nie wiedział, czy przejmujący smutek, jaki go ogarnął, zrodził się za przyczyną prześlicznego Agnus Dei, czy też miał związek z faktem, że kurczakowi zabrano akurat nogi.<br>Obmywany wzniosłymi falami muzyki, jak chłodnym wodospadem (radio nastawił na maksimum), Konrad zjadł na śniadanie to, co miał zjeść na obiad. Pozostałe po smętnej uczcie kości i ścięgna nieszczęsnego ptaka wyłożył na serwetce papierowej przed drzwi domu dla błąkających się po okolicznych ogródkach kotów i psów. Starannie umył zatłuszczone palce, zrobił sobie filiżankę dobrej herbaty, po czym udał się do swego pokoju (jedyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego