Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Jasia nie chcieli zostawiać. Odnaleźli jego ciało i przetransportowali w dół, na skalną półkę, z której można by go potem ściągnąć i pochować. Zajęła się nim dwójka kolegów, druga asystowała Wielickiemu. Asysta... Po prostu byli przy nim. Nie mogli mu pomóc, bo w pionowej ścianie nie można nikomu pomóc. Trzeba zjechać samemu. Trwało to dwa dni. Na szczęście Wielicki miał przy sobie silny lek przeciwbólowy. Czekający niżej koledzy skonstruowali nosze i natychmiast przetransportowali do helikoptera. Do kraju dotarł dopiero po dwóch tygodniach. Było za późno, żeby poskręcać go śrubami i umieścić na dwa miesiące na wyciągu. Założono mu gorset z szynami
Jasia nie chcieli zostawiać. Odnaleźli jego ciało i przetransportowali w dół, na skalną półkę, z której można by go potem ściągnąć i pochować. Zajęła się nim dwójka kolegów, druga asystowała Wielickiemu. Asysta... Po prostu byli przy nim. Nie mogli mu pomóc, bo w pionowej ścianie nie można nikomu pomóc. Trzeba zjechać samemu. Trwało to dwa dni. Na szczęście Wielicki miał przy sobie silny lek przeciwbólowy. Czekający niżej koledzy skonstruowali nosze i natychmiast przetransportowali do helikoptera. Do kraju dotarł dopiero po dwóch tygodniach. Było za późno, żeby poskręcać go śrubami i umieścić na dwa miesiące na wyciągu. Założono mu gorset z szynami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego