Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
do łez z makabresek. Byli na swoim prywatnym M terytorium. Szczytowali kiedy tylko zaszła potrzeba. Punkt G jak przystanek na żądanie. Ale autobus tu nigdy nie stawał. Oni czuli się wybrańcami. Żony pisały petycje i szydełkowały konspirując z idolami czasów minionych. Ten wiek wiecie przecież, pierwsza miłość.. Do okolicach łonowych zlatywały się małe muszki na lęg. Azbest działał nierychliwie, lecz sprawiedliwie.
W lodówkach sączył się jad. Światła, to raz się zapalały, to raz gasły. Jądra systemu były w nieustającej gotowości. Teraz oczy błyszczały im, jak nocnym zwierzętom, gdy puścisz na nie ostrą oślepiającą dawkę tak egzotycznych wydarzeń. Punktowiec wskazywał postać młodej
do łez z makabresek. Byli na swoim prywatnym M terytorium. Szczytowali kiedy tylko zaszła potrzeba. Punkt G jak przystanek na żądanie. Ale autobus tu nigdy nie stawał. Oni czuli się wybrańcami. Żony pisały petycje i szydełkowały konspirując z idolami czasów minionych. Ten wiek wiecie przecież, pierwsza miłość.. Do okolicach łonowych zlatywały się małe muszki na lęg. Azbest działał nierychliwie, lecz sprawiedliwie. <br>W lodówkach sączył się jad. Światła, to raz się zapalały, to raz gasły. Jądra systemu były w nieustającej gotowości. Teraz oczy błyszczały im, jak nocnym zwierzętom, gdy puścisz na nie ostrą oślepiającą dawkę tak egzotycznych wydarzeń. Punktowiec wskazywał postać młodej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego