Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
we własnych felietonach, publikowanych najpierw w "Szpilkach" a potem w "Urodzie" - przypomnę co opowiadała mi wtedy, przed sześcioma laty.
Warszawa, listopad 1997
Bożena Janicka



Z domu pod wiśnią



Siostry niespecjalnie się kochały. Rodzinne wizyty były traktowane jak rodzaj obowiązkowej przykrości. Babcia nie przepadała też za wnukami sióstr, uważała je za źle wychowane. Lubiła tylko mnie i Jacka, synka ciotki i Romka. Kiedy inne dzieci z rodziny przychodziły na imieniny babci, pytała mnie po cichu: kiedy oni sobie pójdą?
Pamiętam pewną wigilię w dużym domu sióstr babki w osiedlu na Majówce. Do wigilijnego stołu siadały zawsze razem, ale ponieważ ciągle się gniewały, nie
we własnych felietonach, publikowanych najpierw w "Szpilkach" a potem w "Urodzie" - przypomnę co opowiadała mi wtedy, przed sześcioma laty.<br>Warszawa, listopad 1997<br>Bożena Janicka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z domu pod wiśnią&lt;/&gt;<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Siostry niespecjalnie się kochały. Rodzinne wizyty były traktowane jak rodzaj obowiązkowej przykrości. Babcia nie przepadała też za wnukami sióstr, uważała je za źle wychowane. Lubiła tylko mnie i Jacka, synka ciotki i Romka. Kiedy inne dzieci z rodziny przychodziły na imieniny babci, pytała mnie po cichu: kiedy oni sobie pójdą?<br>Pamiętam pewną wigilię w dużym domu sióstr babki w osiedlu na Majówce. Do wigilijnego stołu siadały zawsze razem, ale ponieważ ciągle się gniewały, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego