Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
więcej.
Po tych bukach, spuszczanych w pośpiechu, można by liczyć niemieckie trupy. Padał szybciej trup na wschodzie, niż drwal ciął siekierą.
Deski magazynowali na wielkim placu poza zabudowaniami fabryki Lilpopa. Ustawili całe miasto ze sztabli buczyny, sosny, dębiny. Bergowie najęli furmanów i zwozili materiał. "Trzeci" Berg opił sprawę z niemieckimi zleceniodawcami: przymknęli jedno oko lub obydwa, kiedy zażądał potrójnej ilości drzewa, i podsygnowali zamówienie.
- Pan, panie Jurku, będzie konwojował te transporty.
W ciągu kilku dni Jurek przylgnął do furmanów - chłopaków wesołych, cwanych, podobnych z wyglądu do ciężkich, krępych koni. Dawali powozić. Zawieszony na lejcach, ze stopami wpartymi w deski platformy, Jurek
więcej.<br>Po tych bukach, spuszczanych w pośpiechu, można by liczyć niemieckie trupy. Padał szybciej trup na wschodzie, niż drwal ciął siekierą.<br>Deski magazynowali na wielkim placu poza zabudowaniami fabryki Lilpopa. Ustawili całe miasto ze sztabli buczyny, sosny, dębiny. Bergowie najęli furmanów i zwozili materiał. "Trzeci" Berg opił sprawę z niemieckimi zleceniodawcami: przymknęli jedno oko lub obydwa, kiedy zażądał potrójnej ilości drzewa, i podsygnowali zamówienie.<br>- Pan, panie Jurku, będzie konwojował te transporty.<br>W ciągu kilku dni Jurek przylgnął do furmanów - chłopaków wesołych, cwanych, podobnych z wyglądu do ciężkich, krępych koni. Dawali powozić. Zawieszony na lejcach, ze stopami wpartymi w deski platformy, Jurek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego