dziewczyny.<br>O, płaczu bezbrzeżny, dlaczego tak płaczesz?<br>Dlaczego w pnie drzewne, jak we drzwi, kołaczesz?<br>Zapomnij o klęsce, a świat się odmieni -<br>I rosą spłyń w zieleń i spocznij w zieleni!<br>Lecz nie chciał wypocząć ni wyzbyć się męki -<br>I różnie się krwawił o kwiaty i sęki -<br>Czerwony - zielony - srebrzysty - złocisty -<br>O, Boże, mój Boże - płacz bardzo wieczysty!<br> Takie było Matyskowe granie,<br> Zanim pieśni nastało konanie.<br><br>Grał w lesie Matysek na skrzypkach z jedliny -<br>I wygrał i wygrał - śmiech zmarłej dziewczyny.<br>O, śmiechu niedobry, dlaczego się śmiejesz?<br>Dlaczego tak żywcem po lesie szalejesz?<br>Stłum grzeszną ochotę, zbarcz dźwięk swój -<br> żałobą,<br>I