obrobiony, że na przemian powtarzały się na nim ciemne i jasne prostokąciki.<br>Nad portalem i głównym wejściem wznosiła się wieża kościelna, obronna, w późniejszych wiekach przykryta barokowym hełmem, który raził w zestawieniu z surowością i prostotą romańskiego kształtu kościoła. Wnętrze przedstawiało się ubogo, zobaczyłem gładkie bielone ściany, kilka obrazów w złoconych ramach, chorągwie stojące przy drewnianych ławkach. Prościutki, niedawno ustawiony ołtarz dopełniał wyposażenia.<br>Obejrzałem kościół pobieżnie, ale wnioskując z układu jego murów nie wydawało mi się, aby zawierał jakieś podziemia lub tajne przejścia.<br>A więc Kuryłło miał chyba słuszność. Podobnie jak szachownica na głazie w młynie Topielec, ta także nie kryła