oni znali jego. <br>Jechali stępa, choć Dacre Silifant przykazał gnać co koń wyskoczy. Ale oni byli zawodowcami. Pogalopowali, wzbijając kurz, póki widziano ich z fortu, potem zwolnili. Zajeżdżanie koni i wariacki cwał dobre są dla smarkaczy i amatorów, a pośpiech, wiadomo, sprawdza się ino przy łapaniu pcheł!<br>Chloe Stitz, zawodowa złodziejka z Ymlac, opowiadała Kennie o swej dawnej współpracy z koronerem Stefanem Skellenem. Kabernik Turent i Fripp Młodszy wstrzymywali konie, przysłuchiwali się, oglądając często. <br>- Znam go dobrze. Kilka razy służyłam już pod nim...<br>Chloe zająknęła się lekko, połapawszy się w dwuznacznym charakterze wypowiedzi, ale natychmiast roześmiała się swobodnie i niefrasobliwie. <br>- Pod