Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
którzy tak się bali, że przed pierwszą wizytą w poradni odwykowej strzelali sobie setkę dla kurażu, co oczywiście nie spotykało się z dobrym przyjęciem. Mówiono im: "Niech pan do nas przyjdzie, kiedy będzie pan trzeźwy". Znikali na pół roku albo i dłużej, a wszystkim wokół opowiadali, że była to czysta złośliwość.
Anka: Poprosiłam kiedyś grupę trzeźwych alkoholików i osób pracujących w placówkach odwykowych o wypisanie zdań, jakie najczęściej - jak płyta, która się zacięła
- grają w głowie człowiekowi zgłaszającemu się na leczenie. Oto one:

Tu mi nie pomogą, bo:
nie mają czasu albo nie chcą zajmować się moimi "ciężarami"; nie potrafią mnie
którzy tak się bali, że przed pierwszą wizytą w poradni odwykowej strzelali sobie setkę dla kurażu, co oczywiście nie spotykało się z dobrym przyjęciem. Mówiono im: "Niech pan do nas przyjdzie, kiedy będzie pan trzeźwy". Znikali na pół roku albo i dłużej, a wszystkim wokół opowiadali, że była to czysta złośliwość. &lt;/&gt; <br>&lt;who3&gt;Anka: Poprosiłam kiedyś grupę trzeźwych alkoholików i osób pracujących w placówkach odwykowych o wypisanie zdań, jakie najczęściej - jak płyta, która się zacięła <br>- grają w głowie człowiekowi zgłaszającemu się na leczenie. Oto one:<br><br>Tu mi nie pomogą, bo:<br> nie mają czasu albo nie chcą zajmować się moimi "ciężarami"; nie potrafią mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego