Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
lekka poruszała głową i patrzyła z niepokojem. Coś było niezupełnie jasnego w jej przyjacielu, panu Hipolicie. Czasem doskonale się rozumieli i odczuwali, ale oto nagle zaczynał ni stąd, ni zowąd pękać ze śmiechu w chwilach najmniej stosownych i wtenczas Marylka nic już nie mogła wyczytać w jego małych, okrągłych, błyszczących złośliwością oczkach. I czuła się w takich chwilach zupełnie jak osoba, która nie wie, czy ma ślimaka, czy też jaszczurkę w kieszeni.
Na wszelki wypadek rzekła:
- Gabriela ma zawsze nieznośne pomysły i wszystkim robi na złość.
Biedna Marylka nie przewidziała, jak fatalne skutki mieć będą jej słowa! Zaledwie je dokończyła, siatka
lekka poruszała głową i patrzyła z niepokojem. Coś było niezupełnie jasnego w jej przyjacielu, panu Hipolicie. Czasem doskonale się rozumieli i odczuwali, ale oto nagle zaczynał ni stąd, ni zowąd pękać ze śmiechu w chwilach najmniej stosownych i wtenczas Marylka nic już nie mogła wyczytać w jego małych, okrągłych, błyszczących złośliwością oczkach. I czuła się w takich chwilach zupełnie jak osoba, która nie wie, czy ma ślimaka, czy też jaszczurkę w kieszeni. <br>Na wszelki wypadek rzekła: <br>- Gabriela ma zawsze nieznośne pomysły i wszystkim robi na złość. <br>Biedna Marylka nie przewidziała, jak fatalne skutki mieć będą jej słowa! Zaledwie je dokończyła, siatka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego