Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
upokorzoną, poczciwą (...) Odpoczywałem. Było mi błogo". I wtedy poczuł cios!
"Zrozumiałem - wyjaśnia - że wykorzystano moment osłabienia mojej czujności, aby mnie prawie ugryźć! Struchlałem". Albowiem nastąpiło "coś takiego, jak gdyby mnie ktoś w kark łechtał"... "Co to mogło być? Kto?... (...) Głowiłem się i głowiłem, co to za dowcip - ale nie miałem złudzeń, było mi wiadome przecież, że brak związku między łechtaniem a Zwierzęciem jest właśnie gwarancją ich piekielnej kombinacji (...) i czekałem, kiedy Łechtanie pokuma się ostatecznie z nim, ze Zwierzem, aby pchnąć, jak nożem, w krzyk nieznany, jeszcze niepojęty, dotąd niewykrzyczany" (D II 288-293).
Jak widać, uruchomił tu Gombrowicz całą topikę
upokorzoną, poczciwą (...) Odpoczywałem. Było mi błogo". I wtedy poczuł cios!<br>&lt;q&gt;"Zrozumiałem - wyjaśnia - że wykorzystano moment osłabienia mojej czujności, aby mnie prawie ugryźć! Struchlałem"&lt;/&gt;. Albowiem nastąpiło &lt;q&gt;"coś takiego, jak gdyby mnie ktoś w kark łechtał"&lt;/&gt;... &lt;q&gt;"Co to mogło być? Kto?... (...) Głowiłem się i głowiłem, co to za dowcip - ale nie miałem złudzeń, było mi wiadome przecież, że brak związku między łechtaniem a Zwierzęciem jest właśnie gwarancją ich piekielnej kombinacji (...) i czekałem, kiedy Łechtanie pokuma się ostatecznie z nim, ze Zwierzem, aby pchnąć, jak nożem, w krzyk nieznany, jeszcze niepojęty, dotąd niewykrzyczany"&lt;/&gt; (D II 288-293).<br>Jak widać, uruchomił tu Gombrowicz całą topikę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego