Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
śmierci spaść
z drzewa!

SPOTKANIE

Ponad tłumy błyskawic samochcąc wzniesiony,
Waży się w niebie jastrząb w dwie na przemian strony,
Jakby miał dusze dwie!
I szponami miłośnie objąwszy zawieję,
Wie o tym, co się w skrzydłach, gdy tak lecą, dzieje -
On jeden tylko wie!

Spragniony z nim spotkania, chcę go zmóc do zlotu
Przez odległość, co dzieli nas wśród burz łoskotu
I z żądzy mojej drwi -
Do zlotu, co tym śmielszy, im począł się górniej -
Do zlotu nie bez grozy, jak śmiertelny turniej,
Nie bez przelewu krwi!

Doskoczony mą strzałą, skrzydlaków zwyczajem
Spada młyńcem wraz z jakimś niebiosów rozstajem,
Bezmiaru pełen
śmierci spaść<br> z drzewa!&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;SPOTKANIE&lt;/&gt;<br><br>Ponad tłumy błyskawic samochcąc wzniesiony,<br>Waży się w niebie jastrząb w dwie na przemian strony,<br> Jakby miał dusze dwie!<br>I szponami miłośnie objąwszy zawieję,<br>Wie o tym, co się w skrzydłach, gdy tak lecą, dzieje -<br> On jeden tylko wie!<br><br>Spragniony z nim spotkania, chcę go zmóc do zlotu<br>Przez odległość, co dzieli nas wśród burz łoskotu<br> I z żądzy mojej drwi -<br>Do zlotu, co tym śmielszy, im począł się górniej -<br>Do zlotu nie bez grozy, jak śmiertelny turniej,<br> Nie bez przelewu krwi!<br><br>Doskoczony mą strzałą, skrzydlaków zwyczajem<br>Spada młyńcem wraz z jakimś niebiosów rozstajem,<br> Bezmiaru pełen
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego