Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
dodał: - A wszystko to jego wina. Inaczej by było, gdyby się nie urodził.
- Ależ ja chciałam tego dziecka! - skłamała Iw oburzona. - To owoc wielkiej miłości.
- Oczywiście, oczywiście - przytakiwał skwapliwie, chcąc uniknąć kłótni. - A jednak byłoby dla pani bezpieczniej, gdyby znalazła się pani teraz poza granicami Polski.
- O czym pan mówi? - zmarszczyła brwi.
- Och... Przecież nie wątpi pani w moją życzliwość i przyjaźń dla waszego związku. Niedługo wejdą tu Niemcy, a pani słyszała chyba o ich postępowaniu z Żydami. Pani jest przecież z domu...
Iw była zaskoczona. Niechętnie bowiem zastanawiała się nad swym pochodzeniem. Słyszała, co prawda, że Niemcy wywożą Żydów do
dodał: - A wszystko to jego wina. Inaczej by było, gdyby się nie urodził.<br> - Ależ ja chciałam tego dziecka! - skłamała Iw oburzona. - To owoc wielkiej miłości.<br> - Oczywiście, oczywiście - przytakiwał skwapliwie, chcąc uniknąć kłótni. - A jednak byłoby dla pani bezpieczniej, gdyby znalazła się pani teraz poza granicami Polski.<br> - O czym pan mówi? - zmarszczyła brwi.<br> - Och... Przecież nie wątpi pani w moją życzliwość i przyjaźń dla waszego związku. Niedługo wejdą tu Niemcy, a pani słyszała chyba o ich postępowaniu z Żydami. Pani jest przecież z domu...<br> Iw była zaskoczona. Niechętnie bowiem zastanawiała się nad swym pochodzeniem. Słyszała, co prawda, że Niemcy wywożą Żydów do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego