co? <br>- A Żydów szukać! <br>- Ach, Żydów?...<br>- Tak, Żydów.<br>- To ja idę z wami! - powiedział Słoń. <br>Przychodzą, a Stacho od razu na cały głos:<br>- Niech będzie pochwalony, panie Śliwa, przyszliśmy do was Żydów szukać!<br>Śliwina popatrzyła na Słonia nie rozumiejąc, kto z nich właściwie zwariował, ona czy Słoń, a jednocześnie cała zmartwiała.<br>- Słyszeliśmy, że trzymacie u siebie Żydów powiedział .sołtys.<br>- Sołtys podpił sobie i teraz żartuje - uśmiechnęła się Śliwina. - My? Żydów?...<br>Ale sołtys nie żartował i powiedział, że chciałby poszukać.<br>- Proszę, niech sołtys szuka - powiedziała Śliwina, chociaż miała okropnie ściśnięte gardło i czuła w kolanach watę. Jednak fakt, że był tam Słoń