Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
prawdopodobne.
Matkę pożegnał czulej niż zwykle, jakby wczuł, że na kilka
lat.
Czekał w punkcie kontaktowym u Andrzeja
Daniela-Krzeptowskiego dwa dni, póki nie wróciła z Krakowa
łączniczka Stefania z odwrotną przesyłką. Wcześniej zjawili się
u Krzeptowskiego kurierzy Jan Marusarz i Czesław Wrześniak.
Ucieszył się na ich widok i zaraz zmartwił, bo potwierdzili
mu straszną prawdę, straszniejszą niż przypuszczał. Jak się
okazało, nazajutrz po Helenie, Franku i emisariuszach hlinkowcy
aresztowali również Staszka Marusarza. Druzgocąca
była ta wiadomość.
Janek i Czesiek, dowiedziawszy się w punkcie kontaktowym w
Koszycach o tych wypadkach, wracali do kraju już
innym szlakiem: pociągiem do Różniawy, później pieszo
prawdopodobne.<br> Matkę pożegnał czulej niż zwykle, jakby wczuł, że na kilka<br>lat.<br> Czekał w punkcie kontaktowym u Andrzeja<br>Daniela-Krzeptowskiego dwa dni, póki nie wróciła z Krakowa<br>łączniczka Stefania z odwrotną przesyłką. Wcześniej zjawili się<br>u Krzeptowskiego kurierzy Jan Marusarz i Czesław Wrześniak.<br>Ucieszył się na ich widok i zaraz zmartwił, bo potwierdzili<br>mu straszną prawdę, straszniejszą niż przypuszczał. Jak się<br>okazało, nazajutrz po Helenie, Franku i emisariuszach hlinkowcy<br>aresztowali również Staszka Marusarza. Druzgocąca<br>była ta wiadomość.<br> Janek i Czesiek, dowiedziawszy się w punkcie kontaktowym w<br>Koszycach o tych wypadkach, wracali do kraju już<br>innym szlakiem: pociągiem do Różniawy, później pieszo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego